Pierwszy mecz barażowy Grupa Azoty ZAKSA wygrała w hali „Azoty” 3:2. Aby myśleć o awansie do ćwierćfinału kędzierzynianie musieli wygrać w Turcji. Tak się jednak nie stało, choć kto wie, co by się wydarzyło, gdyby nasi siatkarze zwyciężyli w pierwszej partii.
Pojedynek znakomicie rozpoczęli goście, którzy wygrali cztery pierwsze akcje. Po chwili, przy zagrywkach Łukasza Kaczmarka (dwa asy), ZAKSA odskoczyła na 9:1. Siatkarze z Ankary przetrwali ten napór i zaczęli odrabiać straty. Jeszcze po ataku Bartosza Bednorza wicemistrzowie Polski prowadzili 14:7, ale od tego momentu Halkbank zdobył kilka punktów z rzędu. Problemy z przyjęciem miał Daniel Chitigoi i spadła skuteczność pierwszej akcji po naszej stronie. Wykorzystywali to rywale, w szeregach których rozkręcał się Nimir Abdel Aziz. Po jego kontrze miejscowi przegrywali już tylko 17:18. Kędzierzynianie byli bliscy wygrania tej partii. Błędy popełniał Earvin N’Gapeth, a po krótkiej Dmytro Paszyckiego był pierwszy setbol (24:21). Turcy wybronili się i o losach seta zdecydowała zacięta końcówka. Niestety w niej nasi siatkarze psuli zagrywki i nie byli już tacy skuteczni w ataku. Jeszcze po akcji Daniela Chitigoia był remis 30:30, ale za moment Dmytro Paszycki posłał serwis w aut, a John Perrin wykorzystał kontratak.
Po zmianie stron gra obrońców trofeum posypała się. Boisko opuścił Bartosz Bednorz, który miał problemy z mięśniami, praktycznie nie mógł skakać i wyraźnie cierpiał. Po naszej stronie było sporo błędów, co nakręcało grę Nimir Abdel Aziza i jego kolegów z drużyny. Halkbank prowadził od początku (5:1, 8:2, 12;5, 15:7, 18:10). Goście dokonali kilku zmian i rezerwowi odrobili kilka oczek (15:19, 20:24). Trener Slobodan Kovać wziął czas. Po przerwie jeszcze Łukasz Kaczmarek zdobył punkt, ale w końcu Nimir Abdel Aziz rozwiał nadzieję polskiego zespołu na korzystny rezultat.
Osłabiona ZAKSA dzielnie walczyła w trzeciej odsłonie. W przyjęciu i w obronie szalał Erik Shoji. Ciężar ataku trzymali Łukasz Kaczmarek i Daniel Chitigoi. Krzysztof Zapłacki robił co mógł, żeby zastąpić Bartosza Bednorza. Nieźle spisywał się również Andreas Takvam, który zmienił Dmytro Paszyckiego. Halkbank miał niewielką przewagę (5:3, 9:7), ale kiedy Andreas Takvam punktował ze środka, a Earvin N'Gapeth uderzył w aut, to był remis 13:13. Kontra wykorzystana przez Daniela Chitigoia dała prowadzenie ZAKSIE (16:15). Niestety w pewnym momencie klasę znów pokazał Nimir Abdel Aziz. Atakujący zaliczył dwa asy i Halkbank odskoczył. Goście nie byli już w stanie odrobić straty i to wicemistrzowie Turcji mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.
Halkbank: Nimir Abdel Aziz (28), Mirza Lagumdzija (1), Mert Matić (9), Earvin N’Gapeth (6), Micah Ma'a (4), Yunus Tayaz (3), Volkan Done oraz John Perrin (8), Izzet Unver, Jay Blankenau
ZAKSA: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek (15), Bartosz Bednorz (4), Dmytro Paszycki (2), David Smith (5), Daniel Chitigoi (11), Erik Shoji oraz Korneliusz Banach, Krzysztof Zapłacki, Andreas Takvam (6), Bartłomiej Kluth, Mateusz Biernat
Napisz komentarz
Komentarze