Pojedynek tych drużyn w pierwszej rundzie zakończył się zwycięstwem Resovii w trzech setach. ZAKSA osłabiona kadrowa i z nowym rozgrywającym nie była w stanie przeciwstawić się gospodarzom. W rewanżu kędzierzynianie mieli jeszcze większe dziury w składzie, bo oprócz wcześniej kontuzjowanych graczy (Radosław Gil, Przemysław Stępień, Jakub Szymański, Aleksander Śliwka, Wojciech Żaliński) z powodu choroby nie zagrali dwaj liderzy Łukasz Kaczmarek i Bartosz Bednorz, a także Korneliusz Banach. Jakby tego było mało, to w pierwszej partii jakiegoś urazu nabawił się Dmytro Paszycki i musiał opuścić parkiet. W Resovii też brakowało kilku siatkarzy (Krzysztof Rejno, Adrian Staszewski, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski ), ale i tak przyjezdni byli zdecydowanymi faworytami.
Zanim rozpoczął się mecz Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, wręczył złote odznaki PLS za wybitne zasługi dla Polskiej Ligi Siatkówki Zenonowi Maślonie oraz Kazimierzowi Pietrzykowi. Ten drugi, ze względu na stan zdrowia, nie mógł sam odebrać wyróżnienia i zastąpił go syn.
Inauguracyjna odsłona pod dyktando rywali. Siatkarze Asseco celowali zagrywką w Daniela Chitigoia i Krzysztofa Zapłackiego, którzy tworzyli parę przyjmujących. Miejscowi odrzuceni od siatki mieli problemy ze skończeniem swoich akcji, a po drugiej stronie siatki punktowali Torey DeFalco i Stephen Boyer. Zespół z Rzeszowa prowadził cały czas (6:1, 9:4, 13:6), a po asie amerykańskiego przyjmującego miał już sporą zaliczkę (22:12). Pojedyncze, dobre akcje kędzierzynian, jak punktowe zagrywki Davida Smitha i Andreasa Takvama, który przy stanie 11:17 zmienił kontuzjowanego Dmytro Paszyckiego (środkowy przewrócił się i opuścił boisko utykając), niewiele zmieniły.
Po zmianie stron ZAKSA zaskoczyła przeciwnika, bo przy mocnych serwisach Bartłomieja Klutha (dwa asy), odskoczyła na 7:2. Resovia szybko wyrównała (8:8), ale od tego momentu trwała wyrównana walka. Dobra zmianę dał Justin Ziółkowski (na co dzień trener przygotowania fizycznego i członek sztabu szkoleniowego), który skończył wszystkie pięć ataków. Podopieczni Adama Swaczyny dotrzymywali kroku faworytom do stanu 17:18. Później Resovia wykorzystała kilka kontr i wygrała.
Jeszcze ciekawiej było w trzecim secie. Trener dał pograć kolejnym zmiennikom, a ci twardo walczyli. Zespół z Kędzierzyna-Koźla prowadził na początku. Po asie Krzysztofa Zapłackiego było 10:7. Trener Giampaolo Medei motywował swoich zawodników, bo to wstyd byłoby przegrać z tak osłabionym przeciwnikiem. Resovia w końcu zyskała przewagę, gdy asem popisał się Yacine Louati (18:17). Jednak gospodarze doprowadzili do remisu 22:22, gdy dwa ataki skończył Krzysztof Zapłacki. Przy stanie 24:24 ważną piłkę skończył Yacine Louati, a w ostatniej akcji zablokowany została Bartłomiej Kluth i kibice rzeszowskiej drużyny mogli odetchnąć. Tytuł MVP otrzymał Karol Kłos.
ZAKSA: Marcin Janusz, David Smith (1), Daniel Chitigoi (4), Bartłomiej Kluth (14), Dmytro Paszycki, Krzysztof Zapłacki (10), Erik Shoji oraz Andreas Takvam (3), Tomasz Gawron, Justin Ziółkowski (7), Mateusz Biernat, Twan Wiltenburg (2)
Resovia: Karol Kłos (6), Torey DeFalco (13), Łukasz Kozub (2), Bartłomiej Mordyl, Yacine Louati (14), Stephen Boyer (20), Michał Potera oraz Jakub Bucki (2), Fabian Drzyzga, Miłosz Wróbel, Jakub Lewandowski (2)
Napisz komentarz
Komentarze