Arcytrudne zadanie czeka siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla, którzy w sobotnim meczu ligowym zmierzą się z mocną drużyną z Warszawy. Siatkarze ze stolicy w tym sezonie prezentują wyborną formę. Podopieczni trenera Piotra Grabana odnieśli dziesięć zwycięstw, a jedyną porażkę zaliczyli w Bełchatowie. Projekt z 29. punktami na koncie zajmują drugie miejsce w tabeli, tuż za Jastrzębskim Węglem, którego zresztą ograł w poprzedniej kolejce 3:1.
Zespół z Warszawy ma w składzie bardzo dobrych zawodników, jak choćby rozgrywający Jan Firlej, przyjmujący Artur Szalpuk i Kevin Tillie, atakujący Bartłomiej Bołądź czy przeżywający drugą młodość libero Damian Wojtaszek. Nie można też zapominać o znakomitych środkowych, choć akurat na tej pozycji Projekt od początku sezonu ma spore problemy zdrowotne, bo poważne kontuzje odnieśli Piotr Nowakowski i Srećko Lisinac. Godnie zastępują ich jednak Andrzej Wrona i Jurij Semeniuk, a niedawno warszawianie ściągnęli jeszcze reprezentanta Stanów Zjednoczonych Taylora Averilla.
Siatkarze ze stolicy są w gazie i ciężko będzie ich zatrzymać, tym bardziej, że Grupa Azoty ZAKSA cały czas ma poważne problemy kadrowe. Wicemistrzowie Polski w ostatnim meczu Ligi Mistrzów stracili swojego kapitana. Aleksander Śliwka doznał kontuzji palca w pierwszym secie pojedynku z Knack Roeselare. Przy próbie zablokowania rywala, piłka pechowo uderzyła naszego przyjmującego. Uraz okazał się na tyle dotkliwy, że w kolejnej partii konieczna była zmiana.
Po powrocie do Polski szczegółowe badania potwierdziły obawy, że kapitan ZAKSY doznał złamania drugiego palca lewej ręki i teraz czeka go kilkutygodniowa przerwa w treningach i grze.
Kędzierzynianie w Lidze Mistrzów pokonali zespół Knack, ale aktualny wicelider PlusLigi, to o wiele mocniejszy przeciwnik. ZAKSA to jednak drużyna z charakterem, co pokazała w Roeselare i jej fani wierzą, że gospodarze postawią się Projektowi. O waleczności naszego zespołu, po meczu w Belgii mówił Korneliusz Banach.
- Kolejne kontuzje, które nam doszły, nie ułatwiły zadania. Tuż przed spotkaniem wypadł Andreas Takvam, a po pierwszym secie zszedł z boiska Aleksander Śliwka. To na pewno siedziało w głowach, ale jestem dumny z chłopaków, że nie zwątpili i wierzyli do końca. Wyszliśmy z bardzo trudnego wyniku i odwróciliśmy losy spotkania - mówił zawodnik.
Siatkarze liczą na wsparcie kibiców. Początek spotkania w hali przy ul. Mostowej w sobotę o godz. 14.45.
Napisz komentarz
Komentarze