W ramach zadania budżetowego miasto zleciło opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej odbudowy lamusa. W wyniku negocjacji z wolnej ręki podpisano umowę z firmą Pracownia Inżynierska Czesław Hodurek z Krakowa. Zadanie za 205 000 zł jest w trakcie realizacji.
Zakończenie opracowania dokumentacji jest w dużym stopniu uzależnione od postępów w uzgodnieniach z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, które zawsze są trudne i trochę trwają. I tu jest problem – przyznaje w rozmowie z „Lokalną” zastępca prezydenta Kędzierzyna-Koźla Artur Maruszczak.
Choć wstępny termin zakończenia zadania gmina określiła na 2025 rok, to trudno w tym momencie przesądzać, czy uda się go dotrzymać. Na zadanie to - podobnie jak na przeprowadzone już wcześniej prace remontowe na Wzgórzu Zamkowym - samorząd zamierza pozyskać fundusze zewnętrze.
- Liczymy, że uda się to zrealizować, ponieważ rewitalizacja lamusa zamknęłaby nam ostatecznie niezbędne prace w obrębie całego Wzgórza Zamkowego - podkreśla Artur Maruszczak.
Pewną ciekawostką jest to, że prawdopodobnie w budynku określanym mianem lamusa na kozielskim wzgórzu zamkowym znajdowało się pierwsze w naszym mieście… ogrzewanie podłogowe. W lamusie natrafiono bowiem na piec, który służył do ogrzewania obiektu, a ciepło najprawdopodobniej rozprowadzane było po budynku specjalnymi wyciągami.
Choć obiekt jest on określany mianem lamusa, to nie do końca musiał spełniać tę funkcję. Lamus to bowiem dawny budynek gospodarczy, na ogół dwukondygnacyjny, często o ozdobnych formach architektonicznych. Początkowo lamus na naszych ziemiach wchodził w skład zabudowań dworskich. Przeznaczony był do przechowywania cennych przedmiotów (np. dokumentów, zbroi). Z czasem stawiano go też w gospodarstwach chłopskich, niedaleko chaty, gdzie służył do przechowywania sprzętu gospodarczego, narzędzi, zboża oraz żywności.
Pojawiły się jednak uzasadnione wątpliwości, czy pierwotnie budynek w Koźlu rzeczywiście pełnił funkcję lamusa. Na przestrzeni lat w toku kolejnych faz użytkowania, obiekt ten był przebudowywany. Pojawiały się w nim nowe ściany i stropy. Nie można wykluczyć, że pierwotnie był to budynek zupełnie inaczej zorganizowany. Była to prawdopodobnie duża, jednopiętrowa przestrzeń. Wchodziło się z parteru do wielkiej sali, która mogła pełnić funkcje reprezentacyjne, a nie magazynowe, związane z lamusem, bądź spichlerzem, co nastąpiło dopiero później, gdy pojawiły się stropy i dokonano podziału tego pomieszczenia na dwie lub trzy kondygnacje.
Napisz komentarz
Komentarze