Funkcjonariusz kędzierzyńskiej drogówki w czasie wolnym od służby zatrzymał nietrzeźwego kierowcę forda. Mężczyzna zjeżdżał na pobocze i przeciwny pas ruchu. W pewnym momencie chcąc skręcić, wypadł z drogi i zatrzymał się na ogrodzeniu posesji. Policjant podbiegł do auta, zabrał kierującemu kluczyki i obezwładnił go, gdy ten chciał uciekać pieszo.
Do zdarzenia doszło 12 lipca na drodze krajowej nr 45 w Komornie. Sebastian Roter jadąc swoim samochodem zauważył, że osobowy ford, znajdujący się przed nim porusza się całą szerokością jezdni. Pojazd zjeżdżał na pobocze oraz na przeciwny pas ruchu. Mając podejrzenie, że kierujący może być nietrzeźwy, funkcjonariusz w cywilu poinformował o sytuacji dyżurnego komisariatu policji w Kędzierzynie-Koźlu, a sam jechał próbował zatrzymać pojazd. W pewnym momencie kierowca forda skręcając w drogę podporządkowaną, zjechał na chodnik i uderzył w ogrodzenie posesji oraz znak drogowy.
Sebastian Roter zatrzymał się i podbiegł do auta. Po otwarciu drzwi wyczuł silną woń alkoholu od siedzącego za kierownicą mężczyzny, który próbował uruchomić silnik. Policjant zabrał mu kluczyki, ale wtedy kierowca wyciągnął drugi komplet ze schowka i ponownie chciał odpalić samochód. Ta próba również została udaremniona. Wtedy zatrzymany wyszedł z auta i próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Wtedy sierżant obezwładnił mężczyznę. Po chwili na miejscu pojawili się mundurowi. 64-letni mieszkaniec powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego odmówił poddania się badaniu trzeźwości, w związku z czym została pobrana jego krew do badania.
Mężczyźnie zabrano prawo jazdy. Sprawa swój finał znajdzie w sądzie. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze