Finaliście tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów z Jastrzębia Zdroju i Kędzierzyna-Koźla po sezonie zasadniczym PlusLigi zajmowali odpowiednio trzecie i czwarte miejsce. Zatem obie drużyny w półfinałach pokonały wyżej rozstawione ekipy z Zawiercia i Rzeszowa. Teraz przed nimi batalia o mistrzostwo Polski, którą zapowiadaliśmy tutaj:
- Pierwszy mecz, jak w każdej podobnej rywalizacji, jest bardzo ważny. Gramy z drużyną, z którą wygrywaliśmy już wcześniej. Mamy swoje argumenty za tym, aby myśleć o zwycięstwie, zarówno w Plus Lidze, jak i Lidze Mistrzów, choć będzie ciężko. Oba zespoły znają się bardzo dobrze i raczej niczym nie zaskoczymy siebie nawzajem. Przed nami ciekawe spotkania, w którym będziemy musieli wejść na najwyższy poziom, aby wyjść z nich zwycięsko - uważa Marcin Janusz.
Pierwszy mecz rozegrany zostanie w Jastrzębiu Zdroju 3 maja o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport.
- Obie drużyny są zmotywowane, żeby zdobyć tytuł. Chyba nikogo nie trzeba dodatkowo mobilizować przed takimi meczami. Nastawiamy się na twardy opór rywali. Każdy powie, że hala i gra przed własną publicznością są atutem, ale nie sądzę, żeby to była jakaś duża różnica, czy gramy w Jastrzębiu czy w Kędzierzynie-Koźlu. Pierwszy mecz mamy wyjazdowy, ale nie załamujemy rąk z tego powodu - dodał Adrian Staszewski.
Z kolei w pierwszym pojedynku o brązowy medal Asseco Resovia Rzeszów przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3 (22:25, 27:25, 18:25, 25:21, 9:15).
Napisz komentarz
Komentarze