Bartłomiej Kluth do Kędzierzyna-Koźla trafił przed sezonem 2020/2021, zamieniając ligę włoską na PlusLigę. Potężny atakujący w barwach Grupy Azoty ZAKSY sięgnął m.in. po trzy Puchary Polski, mistrzostwo kraju oraz dwa zwycięstwa w Lidze Mistrzów. I jak zawodnik sam przyznał apetyt rośnie w miarę jedzenia i motywacji do walki o kolejne trofea nie brakuje.
- ZAKSA przez ostatnie lata wygrywała bardzo wiele, można powiedzieć w cudzysłowie „wszystko”. Natomiast zwyciężanie nigdy się nie nudzi. Każdego roku walczymy o wszystko co jest do wygrania. Każdy człowiek pracujący w tym klubie wie o tym. To bardzo motywujące. Dlatego bycie częścią ekipy, która wie o co gra każdego sezonu jest czymś, czego nie da się opisać słowami - uważa Bartłomiej Kluth, dla którego sezon 2023/2024 będzie już czwartym w barwach klubu z Kędzierzyna-Koźla.
- Prawdę mówiąc nie myślałem że zostanę tutaj tyle lat. Natomiast zawsze szanuję swojego pracodawcę i jest dla mnie rzeczą priorytetową możliwość pozostania w takim zespole. To dla mnie też sygnał od klubu, że moja praca jest satysfakcjonująca i pomocna dla zespołu. Myślę, że w tej drużynie drzemie niesamowita jakość sportowa, ale też mentalność, która pozwala w każdym momencie podnosić się z ciężkich sytuacji, czy przegranych meczów. Moim celem jest zawsze być zdrowym, unikać kontuzji i być zawsze gotowym, aby pomagać ekipie w sytuacjach, kiedy tego potrzebuje. Taka jest moja rola i z niej chce się wywiązywać jak najlepiej potrafię - zapewnia atakujący mistrzów Polski.
Napisz komentarz
Komentarze