Uczestnicy dwóch poprzednich finałów Ligi Mistrzów tym razem trafili na siebie już w ćwierćfinale. Trentino wygrało grupę D, a ZAKSA z drugiego miejsca awansowała do rundy play-off i w barażach pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie.
Mecz rozegrany 7 marca wieczorem w hali „Azoty” lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy dobrze grali w systemie blok-obrona i skutecznie atakowali. ZAKSA szybko odskoczyła, gdy dwie kontry wykorzystał Aleksander Śliwka, a David Smith dołożył punktową zagrywkę (11:7). Kiedy Matej Kazijski nadział się na blok, a po chwili Bułgar uderzył w aut, to przewaga kędzierzynian urosła do sześciu oczek (19:13). Gracze Trentino psuli zagrywki i nie potrafili powstrzymać rozpędzonych rywali. Setbola dał naszej drużynie David Smith, który huknął z piłki przechodzącej po zagrywce Marcina Janusza. I przy stanie 24:18 podopieczni Tuomasa Sammelvuo stanęli. Goście zdobyli cztery punkty z rzędu, ale na szczęście ich serię przerwała krótka Davida Smitha.
Po zmianie stron mistrzowie Polski kontynuowali swoją dobrą grę. Po serii punktowych zagrywek Bartosza Bednorza odskoczyli na 8:4, a gdy rywale popełnili dwa błędy było już 11:5. Włosi jednak nie zwiesili głów, tylko wzmocnili serwis i to przyniosło im korzyści. ZAKSA zaczęła mieć problemy z przyjęciem i skończeniem pierwszej akcji. Goście punkt po punkcie odrabiali straty, a gdy kędzierzynianie popełnili błędy w ataku, to wyszli na trzypunktowe prowadzenie (21:18). Takiej przewagi Itas już nie zmarnował i wyrównał stan meczu.
Trzecią partię znów lepiej rozpoczął zespół z Kędzierzyna-Koźla, który odskoczył na cztery punkty (9:5). Przeciwnik szybko odrobił straty (10:10). ZAKSA jeszcze miała przewagę do stanu 16:14, ale wtedy Włosi pokazali klasę. Kiedy Alessandro Michieletto wykorzystał kontrę, to wyszli na prowadzenie 19:18. W końcówce as serwisowy zaliczył Riccardo Sbertoli (23:21), a zwycięską akcję, również punktowym serwisem, zakończył rezerwowy Donovan Dzavoronok.
Emocjonująca była czwarta odsłona. Tym razem lepiej rozpoczęli Włosi (6:2), ale gospodarze błyskawicznie doprowadzili do remisu (9:9). Rozgorzała fantastyczna walka. ZAKSA wyszła na prowadzenie po dwóch błędach Alessandro Michieletto i kontrataku Aleksandra Śliwki (17:14), jednak goście nie rezygnowali i wyrównali (21:21). W końcówce kapitalnie zagrał Bartosz Bednorz, który najpierw skutecznie uderzył ze skrzydła, a po chwili dołożył dwa asy serwisowe. Ostatni punkt naszej drużynie oddał Donovan Dzavoronok, który huknął w aut.
O losach meczu zdecydował tie-break. Dwukrotni zwycięzcy Ligi Mistrzów poszli za ciosem i prowadzili od początku (5:0, 8:2). Trentino nie poddawało się i odrobiło część strat (8:10), ale ZAKSA nie dała już sobie odebrać tak ciężko wywalczonego zwycięstwa i po 133 minutach fantastycznej gry decydującą akcję skończył Dmytro Paszycki.
Losy awansu do półfinału rozstrzygną się w drugim meczu, który odbędzie się we Włoszech 16 marca o godz. 20.30. Zwycięstwo którejś z drużyn za trzy punkty (3:0 lub 3:1) da jej awans. Jeśli ZAKSA zwycięży 3:2 to gra dalej, a jeśli Trentino rozstrzygnie pojedynek w tie-breaku, to potrzebny będzie tzw. "złoty set".
ZAKSA: Aleksander Śliwka (17), Łukasz Kaczmarek (23), Marcin Janusz (1), Bartosz Bednorz (19), Dmytro Paszycki (8), David Smith (7), Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth
Itas: Matej Kazijski (21), Marko Podrascanin (6), Alessandro Michieletto (15), Riccardo Sbertoli (3), Srećko Lisinać (10), Daniele Lavia (15), Gabriele Laurenzano oraz Donovan Dzavoronok (3), Gabriele Nelli
Napisz komentarz
Komentarze