Wniosek o odwołanie z funkcji skarbnika gminy Marii Wieczorek-Juzwiszyn z dniem 16 lutego 2023 r. złożył wójt gminy Polska Cerekiew Piotr Kanzy, bazując na art. 18. ust. 2 pkt 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Powołano się też na ustawę z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (art. 4. ust. 1 pkt 2 tejże), wedle której stosunek pracy skarbnika nawiązuje się na podstawie powołania, a także ponownie do przywołanej ustawy o samorządzie gminnym, w której zapisano, że do wyłącznych kompetencji rady gminy należy odwołanie skarbnika na wniosek wójta. Z kolei w świetle art. 70. § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeksu pracy z późniejszymi zmianami pracownik zatrudniony na podstawie powołania może być w każdym czasie niezwłocznie lub w określonym terminie odwołany ze stanowiska przez organ, który go powołał.
- Wniosek o odwołanie skarbnika gminy nie wymaga sporządzenia uzasadnienia - mówił wójt Piotr Kanzy. Mimo to w dalszej części wyjaśnił powody swojej decyzji. Przeprosił, że z tak poważną decyzją, jaką jest odwołanie skarbnika gminy, zawnioskował w trybie pilnym. - Jeszcze tydzień temu na komisjach nie rozmawialiśmy na ten temat. W międzyczasie złożyłem wniosek o odwołanie skarbnika gminy - mówił włodarz.
Wyjaśnił, że jego decyzja podyktowana jest troską o dobre funkcjonowanie Urzędu Gminy w Polskiej Cerekwi.
- Nie będę ukrywał, że od dłuższego czasu, a szczególnie w ostatnich miesiącach, współpraca między mną a skarbnikiem gminy, kolokwialnie mówiąc, jest męcząca. Nasza współpraca powinna opierać się na wspólnym rozwiązywaniu problemów, co pozwoli na zrealizowanie założeń, a tego po prostu nie ma - tłumaczył wójt. - Od skarbnika oczekuję pewnego wsparcia i przede wszystkim chęci pomocy, szukania propozycji, rozwiązań codziennych problemów, z jakimi się mierzymy. Tego nie ma, a wręcz przeciwnie - większość moich decyzji jest komentowana, podważana w obecności pracowników przez panią skarbnik. Ignorowanie i negowanie moich poleceń i mojej osoby wobec pracowników jest co najmniej niedorzeczne - dodał.
Zwrócił uwagę nie tylko na brak współpracy, ale i "celowe przedłużanie spraw, nieterminowe podpisywanie kluczowych dokumentów".
- To wszystko ma wpływ na funkcjonowanie urzędu, na realizację zadań, na opinie o urzędzie. Jestem wójtem, który został wybrany w bezpośrednich wyborach przez mieszkańców naszej gminy. I za wszystko, co dotyczy naszych mieszkańców i pracowników urzędu, ja osobiście odpowiadam - argumentował Piotr Kanzy. - Dodatkową kwestią, która mnie bulwersuje, są liczne skargi pracowników na nieodpowiednie traktowanie ich przez panią skarbnik, które narusza ich godność, stwarzanie wobec nich stresującej atmosfery, która ma wpływ na pracę całego urzędu i podległych jednostek - dodał.
Podkreślił, że na nim - nie tylko jako wójcie gminy, ale przede wszystkim pracodawcy zespołu osób - ciąży obowiązek stworzenia pracownikom bezpiecznej atmosfery.
- Zależy mi, aby każdy pracownik był zadowolony, przede wszystkim, aby nie przychodził do pracy zestresowany, żeby mógł wrócić do swojego domu z poczuciem, że w tym urzędzie panuje po prostu dobra atmosfera - podkreślił włodarz. - Wiem, że takie decyzje nie są łatwe, nigdy też nie będzie odpowiedniego momentu, ale w sytuacji, w jakiej funkcjonuje teraz urząd, nie widzę innej możliwości. Dlatego w dniu dzisiejszym wnoszę o odwołanie pani Marii Wieczorek-Juzwiszyn z funkcji skarbnika gminy - dodał.
Piętnaścioro radych jednogłośnie przyjęło wniosek o odwołanie skarbnik gminy ze stanowiska. W związku z tym przedstawiono uchwałę w tej sprawie. Za nią również zagłosowano jednogłośnie. Podobnie bez głosów przeciw ani wstrzymujących się w dalszej części obrad podjęto uchwałę w sprawie powołania nowego skarbnika gminy.
- Gmina nie może funkcjonować bez skarbnika. Nie ma czegoś takiego jak pełniący obowiązki skarbnika. Co prawda może on być powołany na kolejnej sesji, ale raczej nie stosuje się takich praktyk - zaznaczył wójt.
Przyznał, że podejmując decyzję o odwołaniu skarbnika, zastanawiał się nad jego następcą. Z początku pod uwagę brał pracowników urzędu. Uznał jednak, że wśród młodej kadry nie ma odpowiedniej na to stanowisko osoby. Przedstawił kandydaturę Anny Marzec z Pawłowiczek.
- Być może dobrze jest, jeżeli pojawia się nowa osoba, ktoś z zewnątrz, kto wnosi coś dobrego do zakładu pracy. A pani Anna Marzec jest osobą z doświadczeniem. Wnioskuję o powołanie jej na stanowisko skarbnika gminy, bo jestem przekonany, że wniesie wiele dobrego do naszego urzędu i będzie nam się dobrze współpracować - argumentował Piotr Kanzy.
O tym, że stanowisko pracy, które obejmie, jest bardzo odpowiedzialne, mówiła sama kandydatka.
- Mam ponad 18-letnie doświadczenie, pracowałam w starostwie powiatowym, urzędzie gminy, byłam głównym księgowym w instytucji kultury. Myślę więc, że moje doświadczenie pomoże mi w pełnieniu tej funkcji - mówiła Anna Marzec. - Obiecuję, że będę współdziałać z pełnym zaangażowaniem i pełną uczciwością na rzecz gminy i jej mieszkańców - dodała.
Nowa skarbnik gminy rozpoczęła pracę 17 lutego. Na prośbę byłej skarbnik gminy, Marii Wieczorek-Juzwiszyn, chcieliśmy opublikować jej list otwarty do mieszkańców oraz byłych współpracowników. Kilka dni po przesłaniu listu do redakcji poproszono nas jednak o wstrzymanie się z publikacją.
Napisz komentarz
Komentarze