Pojedynek rozegrany w poniedziałkowy wieczór w hali „Azoty” był niezłym widowiskiem. ZAKSA zwyciężyła 3:0 (25:22, 25:18, 25:21) i tym samym zrewanżowała się drużynie z Nysy za porażkę 0:3 w pierwszej rundzie.
- Mieliśmy dodatkową motywację przed tym meczem. Doskonale pamiętam spotkanie w Nysie, gdzie nasza gra zupełnie się nie układała i przegraliśmy dosyć gładko. Dlatego teraz chcieliśmy się zrewanżować Stali i myślę, że to było widać na boisku. Dziękujemy za doping naszym kibicom, bo atmosfera w hali była niesamowita - skomentował spotkanie Marcin Janusz.
Gospodarze zdecydowanie lepiej zagrywali – zdobyli 11 asów przy 7 błędach, a rywale zdobyli 5 punktów bezpośrednio z zagrywki, ale przy 17 popsutych piłkach. Kędzierzynianie mieli też lepsze przyjęcie – 52 procent do 38 oraz atak – 50 procent do 42. w blokach 5 do 4 dla Stali.
- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Wiemy jak trudna jest liga w tym sezonie i te trzy punkty zdobyte z Nysą, to dla nas bardzo dobry wynik. Stal to dobry zespół, ale w dzisiejszym spotkaniu nie pokazała wszystkich swoich atutów - dodał Dmytro Paszycki.
Po tym zwycięstwie Grupa Azoty ZAKSA ma na koncie 45 punktów i traci już tylko dwa oczka do trzeciej Warty Zawiercie i trzy punkty do Jastrzębskiego Węgla. Liderem jest Resovia Rzeszów, która zgromadziła 50 punktów.
Kędzierzynianie kolejne spotkanie rozegrają na wyjeździe z Treflem Gdańsk już w czwartek 19 stycznia o godz. 20.30.
Napisz komentarz
Komentarze