Trudno powiedzieć, gdzie było najgorzej, bo przez wszystkie drogi w mieście i powiecie trudno było przejechać. Od rana służby ratunkowe interweniowały aż 15 razy. Zdarzeń drogowych było zapewne znacznie więcej, bo w miejscach, gdzie nikomu nic się nie stało, a kierowcy nie wyrządzili żadnych szkód, wzywana była jedynie pomoc drogowa lub samochody wyciągane były z zasp we własnym zakresie.
Jednym z najbardziej newralgicznych miejsc była droga krajowa nr 45 na wysokości Polskiej Cerekwi, gdzie w godzinach popołudniowych przez ponad godzinę samochody nie mogły wjechać pod górkę. Droga została całkowicie zablokowana. Kierowcy wyszli z samochodów, załatwili taczkę z piaskiem i sami zaczęli posypywać śliską drogę. Nieco dalej utknął samochód ciężarowy. Tam niezbędna była pomoc straży pożarnej oraz ciężkiego sprzętu.
Drugim takim miejscem była ulica Wojska Polskiego, gdzie w krótkim czasie z drogi wypadło aż siedem samochodów. O pierwszych pięciu pisaliśmy TUTAJ. Kierowca Maserati został ukarany mandatem w wysokości 1020 złotych za spowodowanie kolizji i niedostosowanie prędkości (minimalna kwota), a jego konto zostało zasilone o 10 punktów.
- Sportowy samochód miał opony wielosezonowe i napęd na cztery koła, a mimo tego wpadł w poślizg - zaznaczyła sierżant sztabowy Monika Frąckowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Niestety w Polsce jazda na oponach zimowych jest zalecana, a nieobowiązkowa. Zaleca się zmianę opon letnich na zimowe w przypadku tzw. zimowych warunków pogodowych, czyli oblodzenia nawierzchni i rozmokłego lub ubitego śniegu. Gdzie w krajach ościennych za nieodpowiednie opony do pory roku można dostać wysoki mandat. To też motywuje kierowców zmiany ogumienia.
Napisz komentarz
Komentarze