Spotkania pomiędzy drużynami z Kędzierzyna-Koźla i Jastrzębia-Zdroju od lat elektryzują kibiców. W dwóch ostatnich sezonach to właśnie te zespoły walczyły o najważniejsze tytuły w kraju. W tym roku też są wymienianie w gronie faworytów do medali, ale zanim do tego dojdzie, zmierzą się o Superpuchar Polski w Lublinie.
Faworytem meczu zdają się być jastrzębianie, którzy na początku sezonu prezentują się bardzo dobrze. W PlusLidze wygrali pięć spotkań i przewodzą tabeli z kompletem punktów. Grupa Azoty ZAKSA zanotowała dwie porażki, a ta ostatnia ze Stalą Nysa jest szczególnie bolesna dla fanów kędzierzyńskiego klubu.
- To będzie ważny mecz, do którego specjalnie się przygotowujemy. W zeszłym roku nie udało nam się zdobyć Superpucharu Polski. To był ten jeden element, którego nam zabrakło w tym świetnym sezonie. Tym razem będziemy starali się go zdobyć, ale zdajemy sobie sprawę, jak trudne to będzie zadanie. Znowu zagramy z drużyną z Jastrzębia, która na początku sezonu gra świetnie. Rywale utrzymali skład. Są zatem zgrani. Będą niebezpieczni, ale postaramy się wygrać - przyznał Marcin Janusz w rozmowie z PLS TV. - Początek tego sezonu pokazuje, że mogą być przetasowania. Jest kilka zespołów budowanych z myślą o zdobyciu mistrzostwa. Już teraz grają bardzo dobrą siatkówkę i w tym sezonie będzie większa grupa drużyn, które realnie będą myślały o tym, żeby grać o medale czy zdobyć mistrzostwo. Ale takimi rzeczami nie chcemy się teraz zajmować. Dla nas najważniejsze jest to, żebyśmy się rozwijali z meczu na mecz i żebyśmy na te najważniejsze momenty w sezonie byli gotowi z dobrą jakościowo siatkówką - dodał rozgrywający ZAKSY.
Przypomnijmy, że przed rokiem pierwsze trofeum w sezonie 2021/2022 trafiło do Jastrzębskiego Węgla. Ówcześni mistrzowie Polski pokonali ZAKSĘ 3:0 (25:18, 25:22, 30:28). Nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu otrzymał Tomasz Fornal.
- Zarówno my, jak i ZAKSA zrobimy wszystko, aby wygrać to spotkanie i zdobyć pierwsze trofeum w sezonie - mówi w PLS TV Łukasz Wiśniewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla. - Tamten sezon zostawiamy za nami. Nie byliśmy w superdyspozycji w starciach z ZAKSĄ, zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w finale PlusLigi. To nie była ta siatkówka, którą potrafimy i mogliśmy prezentować. Ale oddajmy rywalowi to, co ich. W tamtym sezonie byli nie do ruszenia, dominowali, ale mam nadzieję, że w tym roku uda nam się wrócić na tron.
Środowy mecz w Lublinie (transmisja w Polsacie Sport od godz. 18) to gratka dla kibiców siatkówki. Na parkiecie zobaczymy pięciu wicemistrzów świata, a będą to: Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz z Grupy Azoty ZAKSA oraz Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak z Jastrzębskiego Węgla. Do tego w ekipie naszych rywali występuje trzech mistrzów olimpijskich z reprezentacji Francji: Trevor Clevenot, Stephen Boyer i Benjamin Toniutti.
Napisz komentarz
Komentarze