Po wygranej w pierwszym meczu finałowym w lepszej sytuacji są podopieczni trenera Gheorghe'a Cretu. Wygrana 3:0 w hali "Azoty" daje powody do optymizm. Bilans pojedynków ZAKSY z Jastrzębskim Węglem zdecydowanie przemawia na korzyść naszego zespołu Gheorghe Cretu. Jedynie w pojedynku o Superpuchar Polski górą byli rywale. Później mecze fazy zasadniczej PlusLigi, finał Pucharu Polski jak i walka w półfinale Ligi Mistrzów, zakończyły się triumfami kędzierzynian.
Jak zgodnie podkreślają zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY za naszym zespołem ważny, jednak dopiero pierwszy krok w drodze po tytuł.
To pierwsze zwycięstwo na pewno nas podbudowało, dało jeszcze więcej pewności siebie. Jednak to jest tak naprawdę dopiero mały kroczek w stronę mistrzostwa. My cały czas koncentrujemy się na tym co musimy zrobić, żeby wrócić do Kędzierzyna z przewagą dwóch meczów - przyznał Korneliusz Banach.
Ewentualna wygrana gości dam im komfortową sytuację przed kolejnym starciem, ponownie w kędzierzyńskiej hali.
Bardzo dobrze, że rywalizację finałową rozpoczęliśmy od zwycięstwa u siebie. Przyjechaliśmy do Jastrzębia bić się o drugie zwycięstwo. Nie będzie łatwo, wiemy, że atmosfera w hali na pewno będzie gorąca. Ważne, żeby na początku trochę się uspokoić, opanować nerwy, bo pewnie będzie troszeczkę stresu, a później grać swoją siatkówkę. Wtedy mamy duże szanse żeby zwyciężyć - dodał Kamil Semeniuk.
Transmisja ze spotkania w Jastrzębiu Zdroju 7 maja od godz. 14.45 w Polsacie Sport.
Napisz komentarz
Komentarze