Pojedynek, rozegrany w hali „Azoty” 30 kwietnia, lepiej rozpoczęli goście z Zawiercia, którzy wygrali pierwszą partię 25:19. Zmiany w składzie dokonane przez trenera Gheorghea Cretu odmieniły grę ZAKSY, która w trzech kolejnych partiach była już wyraźnie lepsza od rywali i zwyciężyła 25:21, 25:19 i 25:13.
- My robimy wszystko, żeby wygrać najlepiej w trzech setach, żeby nie było dramaturgii, ale nie jest to proste, szczególnie z taką drużyną, jak Zawiercie - skomentował Kamil Semeniuk, nagrodzony tytułem MVP. - Myślę, że na początku meczu było widać nerwowość po obu stronach siatki. Pełna hala, atmosfera znakomita i trochę stresu było. Pierwszą partię zagraliśmy źle, ale kapitalnie zachowaliśmy się mentalnie i na drugiego seta wyszliśmy skoncentrowani i zmobilizowani, aby udowodnić, że to nam się należy ta gra w finale. Świetne zmiany Wojtka Żalińskiego i Krzysia Rejno, którzy weszli w trudnym momencie spotkania, pokazali klasę i mocno przyłożyli się do tego zwycięstwa.
- Wszyscy pracują na sukces drużyny i w takich monetach, gdy jest niezbędne, by coś ruszyć i zmienić, to trzeba wejść na parkiet i to zrobić. Każdy z nas marzy o tym, żeby grać na jak najwyższym poziomie i jak najlepiej się pokazać - przyznał po meczu Krzysztof Rejno, który zaznaczył, co będzie kluczem do sukcesu w finale. - Przede wszystkim utrzymanie formy, bo to będzie taki minimaraton siatkarski do trzech zwycięstw. Trzeba będzie do każdego meczu podejść osobno, dobrze rozłożyć siły i spróbować zdobyć mistrzostwo Polski.
W finale Grupa Azoty ZAKSA zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Gra się do trzech zwycięstw. Pierwszy mecz odbędzie się w hali "Azoty" 4 maja o godz. 17.30. Drugie starcie w Jastrzębiu Zdroju 7 maja o godz. 17.30, a trzecie ponownie w Kędzierzynie-Koźlu 11 maja o godz. 17.30. Ewentualny czwarte spotkanie zaplanowano na 14 maja, a jego gospodarzem będą obrońcy tytułu mistrzowskiego. Do piątego i ostatniego starcia może dojść 17 maja w Kędzierzynie-Koźlu.
Napisz komentarz
Komentarze