W pierwszym pojedynku ćwierćfinałowym ZAKSA nie dała żadnych szans drużynie z Katowic i wygrała 3:0 (25:21, 25:12, 25:22). Zwycięzcy sezonu zasadniczego byli wyraźnie lepsi od rywali i przed rewanżem są zdecydowanym faworytem. Jednak kapitan kędzierzyńskiego zespołu zaznacza, że może to być zupełnie inne spotkanie.
- Zagraliśmy dobre spotkanie. Przede wszystkim cieszę się z wyniku 3:0, dzięki temu zachowaliśmy więcej sił. Po dniu wolnym będziemy mogli mocniej potrenować i szlifować jakość naszej gry. Mam nadzieję, że w katowickim „Spodku” będzie dużo ludzi. Musimy przygotować się na trudne spotkanie, także na pewno koncentracja nie będzie mniejsza. W tym drugim meczu drużyna z Katowic na pewno będzie ryzykować na zagrywce, więc musimy być cierpliwi, wykorzystywać szanse, które będą się nadarzały, nie tracąc koncentracji - zapowiada Aleksander Śliwka.
Gospodarze poniedziałkowego meczu liczą na doping swoich kibiców, którzy zasiądą na trybunach w „Spodku”. Siatkarzy GKS-u będą wspierali między innymi mistrzowie Polski z hokejowej sekcji śląskiego klubu, którzy zdobyli złote medale po 52 latach przerwy.
Jeśli Grupa Azoty ZAKSA wygra, to awansuje do półfinału, w którym czeka już Aluron CMC Warta. Ekipa z Zawiercia okazała się lepsza od Asseco Resovii. Podopieczni trenera Igora Kolakovića w pierwszym meczu zwyciężyli 3:1 (27:25, 24:26, 25:20, 27:25), a awans przypieczętowali w Rzeszowie, wygrywając również 3:1 (19:25, 25:23, 25:23, 25:22).
Pozostałych półfinalistów wyłonią trzecie spotkania. Jastrzębski Węgiel przegrał u siebie z Treflem Gdańsk po tie-breaku, ale w rewanżu zwyciężył 3:0 (25:23, 25:23, 25:14). Podobnie PGE Skra Bełchatów, która we własnej hali uległa Indykpolowi Olsztyn 1:3, by triumfować na wyjeździe 3:0 (25:21, 25:13, 25:23). Decydujące mecze rozegrane zostaną w Bełchatowie 19 kwietnia o godz. 17.30 i w Jastrzębiu Zdroju 20 kwietnia o godz. 17.30.
Napisz komentarz
Komentarze