Przed rokiem wielki tryumf odniosła Grupa Azoty ZAKSA, która w wielkim finale w Weronie pokonała włoski Itas Trentino 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 28:26). Teraz siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mogą powtórzyć ten sukces. Po wykluczeniu drużyn rosyjskich z europejskich rozgrywek wicemistrzowie Polski automatycznie awansowali do półfinału Ligi Mistrzów, bez rozgrywania dwumeczu z Dynamem Moskwa.
W walce o finał rywalem naszego zespołu będzie Jastrzębski Węgiel, który w ćwierćfinałach dwukrotnie okazał się lepszy od Cucine Lube Civitanova. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego we Włoszech zwyciężyli 3:0 (25:22, 25:23, 25:19), a we własnej hali 3:2 (24:26, 23:25, 28:26, 25:19, 15:12).
- Sezon wkracza w najważniejszą fazę. Tak się terminarz ułożył, że trzy trzy mecze z rzędu zagramy z Jastrzębskim Węglem. To zespół, który bardzo dobrze znamy, z którym rozegraliśmy już trzy spotkania, a dwa udało się wygrać i dlatego pełni optymizmu podejdziemy do tych spotkań - mówi Marcin Janusz, rozgrywający grupy Azoty ZAKSA. - System w Lidze Mistrzów jest tak skonstruowany, że każdy mecz jest bardzo ważny i wygranie jednego pojedynku za trzy punkty jeszcze o niczym nie świadczy. Wszystko da się odrobić w rewanżu. Podejdziemy do tego starcia skoncentrowani, skupimy się na każdej akcji, każdym secie, żeby go wygrać i wierzę w to, że jesteśmy w stanie awansować do finału.
Pierwszy mecz półfinałowy rozegrany zostanie w Jastrzębiu-Zdroju już 30 kwietnia o godz. 20.00. Rewanż w hali „Azoty” 7 kwietnia o tej samej porze. Transmisje w Polsacie Sport. Zwycięzca dwumeczu zagra o trofeum z lepszym z pary włoskiej: Sir Sicoma Perugia – Trentino Itas.
- Myślę, że gdyby popatrzeć na oba zespoły przekrojowo, to ZAKSA ma więcej doświadczenia - cytuje Jakuba Popiwczaka, libero jastrzębskiego Węgla oficjalna strona klubu. - To byłoby coś fantastycznego zameldować się w finale, ale będzie stał po drugiej stronie siatki przeciwnik, który jest fenomenalny. Myślę, że z ZAKSĄ będzie nam grało się o wiele ciężej, niż z jakimkolwiek rywalem z zagranicy. To zespół, który jest fenomenalnie zbalansowany. Jeden gorszy dzień jednego zawodnika nie przekreśla ich jakości, tego, w jaki sposób grają i jak funkcjonują jako drużyna.
Jakby komuś było mało rywalizacji kędzierzyńsko-jastrzębskiej, to 3 kwietnia o godz. 14.45 zespoły te spotkają się również w meczu 26. kolejki PlusLigi. Gospodarze mają dwa punkty przewagi nad ZAKSĄ i zwycięzca pojedynku najpewniej przystąpi do play-off z pierwszego miejsca.
Napisz komentarz
Komentarze