59 załóg (w tym kajakarze) wypłynęło z Raciborza w sobotę. Łącznie 250 osób pokonało trasę o długości ponad 40 kilometrów. Następnego dnia - w niedzielę, 16 czerwca do Koźla dopłynęło już tylko 56 załóg. Niestety trzy pływadła miały awarię. Z powodu burzy pływadła dotarły na Szkwał godzinę później.
- Burza nas złapała w połowie drogi między mostem bierawskim a przepompowniom. I praktycznie do mostu w Kędzierzynie był obfity deszcz. Jednak nastroje były znakomite, co było widać na mecie - powiedział Tadeusz Urbańczyk, komandor spływu.
W paradzie pływających dziwadeł wzięli udział zarówno nowi uczestnicy, jak i weterani pływający od pierwszej edycji. Płynął również Bronisław Piróg, który jest pomysłodawcą i organizatorem imprezy. Niestety jego pływadło znalazło się w pechowej trójce i zmuszony był dopłynąć do Szkwału z inną załogą. Pogoda pokrzyżowała niestety plany organizatorów. Zalało sprzęt nagłośnieniowy i zaplanowane koncerty nie odbyły się.
Na mecie witali załogi, a następnie wręczali nagrody i wyróżnienia: starosta powiatu Małgorzata Tudaj, wicestarosta Józef Gisman, prezydent miasta Sabina Nowosielska, przewodniczący Rady Miasta dr Ireneusz Wiśniewski, który jest także dyrektorem Centrum Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego oraz komandor spływu Tadeusz Urbańczyk.
Wyróżnienia i nagrody w wysokości tysiąca złotych otrzymały załogi: 3. „Prince Ratibor”, 2. „Kurka wodna” oraz 1. „Raciborskie Szołociorze”.
Trzecia nagroda spływu w wysokości 2 tysięcy złotych trafiła do załogi „Rikszy wodnej”, druga w wysokości 3 tysięcy złotych dla „Raciborskiej Straży Ochotniczej”, pierwsza w wysokości 4 tysięcy złotych przypadła najbardziej kolorowej i roztańczonej ekipie „Europejskich Bulwarów Przyszłości”.
Napisz komentarz
Komentarze