Powód nie byle jaki. Jednego wieczoru celebrowano bowiem Międzynarodowy Dzień Kobiet, obchodzony 8 marca, oraz - przypadający dwa dni później - Międzynarodowy Dzień Mężczyzn.
Uroczyste spotkanie w restauracji "Florres" w Pawłowiczkach rozpoczęto od krótkiej informacji o obecnej tragicznej sytuacji u naszych sąsiadów. Każdy senior przypiął do swojego eleganckiego stroju żółto-niebieską wstążeczkę, solidaryzując się z Ukraińcami.
Wysłuchano i zaśpiewano piosenkę "Podaj rękę Ukrainie". Hojność seniorów nie zna granic. Zebrano pewną kwotę pieniędzy w formie wolnych datków, którą przekazano rodzinie z Ukrainy, mieszkającej w Pawłowiczkach.
- Po tym wzruszającym akcencie zajęliśmy się sprawami związanymi z tematem naszego spotkania - relacjonuje Maria Plucińska, prezes Stowarzyszenia "Aktywny Senior". - Głos zabrali nasi panowie, którzy złożyli paniom życzenia z okazji Święta Kobiet, wręczając każdej kwiaty i niespodziankę. Panie uczyniły to samo - precyzuje.
Wśród uczestników spotkania z 13 marca była jubilatka i 2 solenizantów, świętujących tego dnia. Wszyscy złożyli im gorące życzenia i odśpiewano gromkie "Sto lat!".
Po życzeniach przyszła pora na tradycyjną małą czarną i ciasto. Aby umilić czas uczestnikom wieczorku, zarząd stowarzyszenia przygotował dla nich ciekawą, humorystyczną część artystyczną w wykonaniu seniorów.
Pierwszym punktem programu był dowcipny wiersz o kobiecie i mężczyźnie autorstwa pani Krystyny, jednej z seniorek, w wykonaniu pani Stasi.
Główną atrakcją spotkania były konkurs na najciekawsze i najbardziej oryginalne nakrycie głowy oraz "odlotowe" muchy. Panie prezentowały kolorowe kapelusze, a panowie niecodzienne muchy właśnie.
Jury konkursowe miało twardy orzech do zgryzienia. - Wszystkie kapelusze i muchy były cudowne. Ale trzeba było wybrać te najlepsze. Zwycięzcami zostali pani Krystyna w kapeluszu własnego pomysłu i pan Franciszek z muchą w kolorach żółtym i niebieskim - mówi Maria Plucińska. - Nagrodą dla zwycięzców były dyplomy i szampan - uszczegóławia.
Po prezentacji i emocjach, jakie ona wywołała, nadszedł czas na krótki odpoczynek przy posiłku.
Następnym punktem programu była scenka-dialog pomiędzy matką i córką na wydaniu, w wykonaniu pań Marii i Bożeny, autorkami tejże scenki. Dialog przerywały salwy śmiechu i gromkie brawa.
Jako następny wystąpił pan Franciszek w monologu "Jak rozszyfrować schorzenie SSBSU" (SSBSU to skrót od Syndromu Starczego Braku Skupienia Uwagi). Wsłuchując się w tekst, każdy senior mógł się w nim odnaleźć.
Przyszła pora na wspólny śpiew ulubionych piosenek biesiadnych i przyśpiewek własnego autorstwa, do których przygrywał na akordeonie pan Zbyszek.
- Na zakończenie części artystycznej wystąpiły panie Helena i Kazimiera w humorystycznym dialogu "Lokomotywa Dziejów". A potem przy ciepłej kolacji toczyliśmy rozmowy na różne tematy - dodaje kierująca "Aktywnym Seniorem". Ona też przekazała członkom stowarzyszenia bieżące informacje, zanim wszyscy - w doskonałych humorach - udali się do domów.
- Dziękujemy wszystkim za wspólne i ciekawe spotkanie. Do zobaczenia na warsztatach - enigmatycznie kończy pani Maryla, bo tak mówią na Marię Plucińską przyjaciele.
Napisz komentarz
Komentarze