Już kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, we wtorek, 29 lutego ekipa wolontariuszy ruszyła z pomocą.
- Dzięki znajomemu, który jechał jako wolontariusz do PAH-u dowiedziałam się, że jest potrzeba stworzenia tam takiego punktu. Bez wahania pojechałam do Zosina. Na miejscu zostali znajomi, z którymi byłam w ciągłym kontakcie i przekazywałam na bieżąco, co jest potrzebne w punkcie. Dzięki temu udało się zorganizować zbiórkę medykamentów i dostarczyć na granicę polsko-ukraińską - opowiada Sandra Mieszała.
W punkcie segregowane są leki na te, które trafiają do Ukrainy i na te, które zostają przy granicy, gdzie również udzielana jest pierwsza pomoc uchodźcom opuszczającym swój kraj.
- Potrzebni są wolontariusze do pomocy, bo niedługo zostanę tu sama, albo punkt będzie stał pusty - apeluje Sandra.
Osoby chętne do pomocy mogą się kontaktować telefonicznie pod numerem telefonu 576790139
Napisz komentarz
Komentarze