Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla tuż po rozpoczęciu pojedynku z Cucne Lube byli już pewni awansu do ćwierćfinału, gdyż wyniki innych spotkań okazały się dla nich korzystne. Najpierw Dynamo Moskwa pokonało Ziraat Bankasi Ankara 3:0 (25:20, 25:20, 25:21) i Turcy pożegnali się z rundą play-off. Na korzyść ZAKSY zagrali też siatkarze Heber Pazardżik. Bułgarzy, choć nie byli faworytem, ograli po zaciętym pojedynku Knack Roeselare 3:2 (23:25, 21:25, 25:20, 25:22, 16:14) i tym samym Belgowie przekreślili swoją szansę na wejście do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów.
Początek meczu we Włoszech był wyrównany. Raz jedna, a raz druga drużyna obejmowała prowadzenie. Kibice oglądali sporo ciekawych akcji, choć i nie brakowało błędów w atakach po obu stronach siatki. Przy prowadzeniu Lube 18:17 kolejne akcje wygrali kędzierzynianie. Kiedy Marcin Janusz posłał asa serwisowego było już 21:18. Za moment setbola dał gościom skuteczny Kamil Semeniuk, a po chwili Ricardo Lucarelli zagrał w aut i ZAKSA objęła prowadzenie.
W drugiej partii wicemistrzowie Polski na początku prowadzili dwoma punktami (8:6, 13:11), ale później to miejscowi mieli dwupunktową zaliczkę (20:18). Jeszcze po asie serwisowym Bartłomieja Klutha, który zastąpił słabiej dysponowanego Łukasza Kaczmarka, był remis 20:20. Jednak w końcówce goście popełnili dwa błędy w ataku, a Gabriel Garcia Fernandez zaliczył dwie punktowe zagrywki i Cucine Lube zwyciężyło.
Emocji nie brakowało w trzecim secie. Mistrzowie Włoch szybko odskoczyli i utrzymywali bezpieczną przewagę (4:1, 9:5, 14:10). Siatkarze ZAKSY mieli swoje problemy, nie wszystko wychodziło, ale zespół walczył. Podopieczni trenera Gheorghea Cretu zbliżyli się na punkt (18:19, 21:22), a wtedy Cucine wygrało dwie kolejne akcje i miało setbola. Jednak to nie był koniec. Iwan Zajcew zepsuł zagrywkę, Gabriel Garcia Fernandez zaatakował w aut, a Kamil Semeniuk zablokował Ricardo Lucarelliego i zrobiło się 24:24. W tym momencie David Smith posłał asa, a ostatni punkt zdobył z kontry Kamil Semeniuk.
Twarda walka rozgorzała też w czwartej odsłonie. Gospodarze dążyli do tie-breaka, a rywale z Polski zwietrzyli szansę na zdobycie kompletu punktów. Grupa Azoty w pewnym momencie miała już trzy oczka przewagi (13:10), ale po trzech asach serwisowych Roberlanda Atiesa Simona z rzędu to Cucine Lube wyszło na prowadzenie 16:15, które utrzymało do końcowego gwizdka arbitra.
Tie-break w imponującym stylu rozpoczęła drużyna z Kędzierzyna-Koźla, która szybko objęła prowadzenie 7:1. Gospodarze próbowali odmienić losy meczu, odrobili część strat (7:11, 10:13), ale ZAKSA nie dała się i tym samym zrewanżowała się Wochom za porażkę w Arenie Gliwice.
Cucine Lube: Luciano De Cecco, Roberlandy Simon Aties, Ricardo Lucarelli, Gabriel Garcia Fernandez, Simone Anzani, Marlon Yant Herrera, Fabio Balaso oraz Iwan Zajcew, Daniele Sottile
Grupa Azoty: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, David Smith, Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth, Wojciech Żaliński, Tomasz Kalembka
Napisz komentarz
Komentarze