- Marcin każdą wolną chwilę najchętniej spędzałby nad wodą. Łowi tylko metodą spinningową drapieżne ryby - opowiada o pasji swojego narzeczonego Marta Scheithauer, mama Cezarego, który jest laureatem grudniowej edycji plebiscytu na Bobasa Miesiąca.
- Czarek jest spokojnym dzieckiem, potrafi sam się sobą zająć. Interesuje go wszystko, co znajduje się wokół niego. Chociaż czasem pokaże też charakter - przyznaje pani Marta.
Laureat naszej zabawy urodził się 26 listopada o godzinie 3.10. Spotkaliśmy się z nim i jego rodzicami 3 lutego, by wręczyć prezenty za wygraną w konkursie. Ze szczęśliwą rodziną w Kędzierzynie-Koźlu mieszka też trzyletni amstaff Ayo.
- Mieliśmy dużo obaw, jak pies zareaguje na Cezarego, ale okazał się jego największym opiekunem - opowiada mama. Ayo przez pierwszy tydzień unikał nowego członka rodziny, ale później zaczął się nim opiekować. - Gdy słyszał płacz, przynosił mu swoje zabawki. Teraz nie opuszcza go nawet na krok - mówi Marcin Budniak.
Chłopiec po swojemu głaszcze Ayo i łapie za ucho, a pies mu się poddaje. - Wie, że Czarek nie zrobi mu krzywdy. Kiedy Ayo faktycznie ma już dosyć takiej zabawy, to grzecznie idzie do swojego legowiska i tam odpoczywa - opowiada Marta Scheithauer.
Rodzice cieszą się każdym dniem spędzonym ze swoim ukochanym synem. - Jak dopisuje pogoda, to chodzimy na spacery z Czarkiem. Jeżeli nie, to bawimy się i rozmawiamy. To wywołuje uśmiech u niego, ale i u nas, doładowuje baterie np. po nieprzespanej nocy albo ciężkim dniu. Ulubiona zabawa z tatą to boksowanie - opowiada pani Marta, która marzy o wspólnych podróżach z synem.
Bobas przez pierwsze trzy tygodnie nie dał pospać najbliższym, ale każdy następny dzień był lepszy. Rodzice już planują, by ich pociecha była jak najbardziej aktywna. Wkrótce zabiorą syna na basen, by nauczył się pływać. Na chłopca czeka też rowerek biegowy.
Zanim przyszedł na świat, rodzice byli pewni, że będą mieli chłopca. Czas przed porodem, ze względu na zmieniającą się sytuację pandemiczną, kosztował młodych rodziców sporo nerwów i stresu. Bardzo chcieli mieć poród rodzinny, a do końca nie było wiadomo, czy będzie to możliwe. Na szczęście Marta i Marcin wspólnie cieszyli się z narodzin Czarka w kozielskim szpitalu. Gdy mama z dzieckiem wrócili ze szpitala, zastali mieszkanie pięknie przystrojone, o co zadbał Marcin. Para poznała się w kozielskiej Budowlance, gdzie Marta uczyła się fryzjerstwa, a Marcin kształcił się w zawodzie ślusarza.
- Spotykaliśmy się na wspólnych zajęciach wychowania fizycznego i na przerwach - wspominają. Są już ze sobą siedem lat. Ich największym marzeniem jest własny dom. Zadanie może być proste do zrealizowania, bo Marcin zna się na budowlance. Już jako nastolatek pomagał tacie, który prowadzi firmę budowlaną. Zadbał o to, by Czarek miał wyremontowany pokój. Jest w nim mnóstwo pluszaków.
Laureat naszego konkursu, oprócz tytułu Bobasa Miesiąca, otrzymał atrakcyjne prezenty przygotowane przez partnerów zabawy. Piszemy o nich na stronie www.bobasmiesiaca.pl.
Napisz komentarz
Komentarze