Oddychająca ziemia z pofalowanym, dekoracyjnym terenem, a wszystko oglądane w promieniach słońca. To dla artysty wprost wymarzone warunki do pracy. Jakubowice i okoliczne miejscowości ponownie zainspirowały malarzy.
Grupa trzynastu artystów z Polski i z zagranicy, chwyciła za pędzle i oddała się twórczej pracy. Owoce ich dwutygodniowego pobytu w Jakubowicach poznaliśmy 2 czerwca podczas finału - wernisażu połączonego z koncertem w wykonaniu artystów polskich i zagranicznych oper i operetek.
Kraina miodem płynąca
Pomysłodawczynią wydarzenia jest dr n. med. Jolanta Moroń-Świerszcz, dyrektor ośrodka opieki mieszczącego się w zabytkowym pałacu z XVIII wieku w Jakubowicach.
Tegoroczna edycja pleneru przebiegała pod nazwą “Wiosna pędzlem pisana...”, a honorowy patronat nad wydarzeniem, jak zawsze, objął Metropolita Wrocławski abp Józef Kupny.
- Jakubowice wpisały się w nasze dzieła. Z wielką radością dzielimy się dziś tym z Państwem. Wspaniała organizacja pleneru, gdzie jesteśmy goszczeni po królewsku w tej krainie miodem płynącej, na długo zapadnie w nasze serca - mówiła dr Barbara Frankiewicz, komisarz pleneru.
Pójść w fantazje
Od kilku lat malarstwo Urszuli Klechty oscyluje w kierunku abstrakcji.
- Z tym że motywy są z natury - podkreśla łodzianka. W plenerze w Jakubowicach uczestniczy po raz pierwszy.
Urzekła ją przede wszystkim piękna wiosenna przyroda. Spod pędzla pani Urszuli wyszło w Jakubowicach siedem obrazów.
- Pracuje się praktycznie dziesięć godzin dziennie - podkreśla artystka współpracująca z Europejskim Centrum Kultury Logos.
Obraz, który podarowała organizatorom pleneru, prezentuje okoliczne pola rzepakowe. Zakochała się w nich od pierwszego wejrzenia.
- A potem już poszłam sobie w jakieś fantazje. Tu jest też obraz, który nazwałam "Miłość". Inspirowany końmi - wskazuje.
Czy chciałaby wziąć udział w plenerze za rok? Na razie o tym nie myśli.
- Jestem bardzo zmęczona. W ogóle nie planuję. Nawet o malowaniu nie będę myślała przez kilka dni - uśmiecha się Urszula Klechta. - Zobaczymy, co los przyniesie - dodaje.
(...)
Pełna relacja w 22. nr. "NGL", który ukaże się 11 czerwca.
Napisz komentarz
Komentarze