Wciąż otrzymujemy tradycyjne listy od Czytelników. Starsze pokolenie często nie radzi sobie z nowoczesnymi technologiami. Nie potrafi korzystać z internetu, wysłać maila czy esemesa, a niektórzy nie mają nawet telefonu. Ostatnio pani Danuta przysłała nam list pocztą, w którym prosi o pomoc.
Poniżej publikujemy treść otrzymanego listu. Pisownia oryginalna.
18.IX.2024 pojechałam do szpitala do Koźla na pogotowie (w Kędzierzynie w szpitalu pogotowie zostało zlikwidowane). Na ostry stan zapalny pęcherza lekarz zapisał mi antybiotyk Zinnat oraz urofuraginum max. Byłam przyjęta jako siódma o godzinie 20:50. Lekarstwa powinnam była brać od razu ale apteka w Koźlu przy ulicy Piastowskiej była otwarta do godziny 21. Następna całonocna apteka miała dyżur w Raciborzu lub w Opolu. Mam 91 lat. Jestem emerytką, wdową. Mieszkam samotnie bo mąż, wnuk i zięć poumierali. Na pogotowie do Koźla taksówka kosztowała 36 zł. Mam trudności z chodzeniem bo choroba reumatyczna i jeszcze rozrusznik serca i inne dolegliwości. Taksiarz powiedział mi, że do Raciborza trzeba zapłacić 300 zł. Proszę więc władze Kędzierzyna-Koźla by była czynna całodobowa apteka w Kędzierzynie. Koło mojej ulicy mam 6 aptek. Kiedyś pamiętam była apteka w szpitalu w Koźlu. Proszę więc poważnie pomyśleć o ludziach chorych, starszych, inwalidach. Ja myślę, że to się da zrobić na pewno. Osoby, które reprezentują miasto są odpowiedzialne za wszystko co się w nim dzieje. Bardzo proszę o pomoc ludziom i starszym, chorym, inwalidom. Pracowałam dla Polski 40 lat więc młodsze pokolenie powinno mi pomóc żyć godnie, spokojnie z myślą, że nie jesteśmy obywatelami gorszej kategorii. Proszę o odpowiedź pisemną i szybkie załatwienie sprawy.
Z poważaniem,
Danuta
Nazwisko do wiadomości redakcji.
Napisz komentarz
Komentarze