Zaraz na początku mojej walki z nowotworem przeszedłem dwie operacje, które polegały na resekcji części jelita grubego oraz części płata wątroby. Następnie rozpocząłem chemioterapię. Do sierpnia bieżącego roku przyjąłem sześć cykli chemioterapii. Po każdym zakończonym cyklu przechodziłem szereg badań i konsultacji - opowiada Wojciech Zacz.
Efekt każdego z cyklu chemioterapii był inny. Raz wyniki wskazywały na zmniejszenia się guzów, kolejnym razem wskazywały na przyrost, a także na pojawienie się nowych ognisk nowotworu. Obecny sposób leczenia na NFZ został wykorzystany w bardzo szerokim zakresie i niestety stan zdrowia mężczyzny nie poprawia się.
Guzy od połowy roku zaczęły przybierać na wielkości. Podjęliśmy próbę znalezienia lekarza, który specjalizuje się w leczeniu innowacyjnym. Leczenie innowacyjne daje mi bardzo duże szanse na zatrzymanie przyrostu guzów, a nawet możliwość ich zmniejszenia. Metoda ta nazywa się NanoKnife i jest wykonywana w szpitalu w Krakowie. Dotychczasowa moja walka z chorobą, która opierała się na licznych konsultacjach w całej Polsce oraz wydatkach związanych z lekami, jakie muszę przyjmować, wyczerpała wszystkie moje i mojej żony oszczędności - mówi Wojciech Zacz. - Aktualnie jedyną szansą dla mnie na dalsze leczenie jest metoda NanoKnife. Koszt tego leczenia oraz całej opieki zdrowotnej wynosi w klinice w Krakowie 70 000 zł. Jest to kwota, której sami z żoną nie jesteśmy w stanie uzbierać - przyznaje Wojciech Zacz i prosi wszystkich o pomoc oraz dziękuje za okazanie dobrego serca.
Mam dla kogo żyć, mam kochaną żonę i psiaka - dodaje.
Osoby, które chciałby pomóc Wojtkowi w walce z chorobą, mogą to zrobić, wpłacając pieniądze na jego leczenie. Poniżej publikujemy link do zbiórki:
Napisz komentarz
Komentarze