Ciekawostką jest fakt, że w czasach PRL-u Spółdzielnia Inwalidów im. Braille'a była jednym z dwóch miejsc w kraju gdzie wytwarzano żyłkę wędkarską. Od 2007 roku obiekt trafił w ręce prywatne i nieustannie stoi pusty. Prawie, gdyż poza gruzem jest w nim jeszcze sporo śmieci, których ktoś nie zdążył jeszcze podpalić lub też pojawiły się nowe. Można się tam też natknąć na stare meble i łóżka, gdyż w opuszczonym budynku koczują bezdomni. Pustostan nie jest w żaden sposób zabezpieczony, więc może do niego wejść każdy, nawet dzieci, które regularnie się w nim bawią.
Kilka miesięcy temu opisywaliśmy jedno z wielu zdarzeń, które dotyczą tej nieruchomości. Otóż 14 marca w pustostanie doszło do kolejnego pożaru. Przybyli na miejsce strażacy potwierdzili zgłoszenie, ale ogień był na tyle mały, że udało się go ugasić hydronetką. Jak się okazało, ktoś wcześniej opalał tam kable.
Szczęście w nieszczęściu
Natomiast w maju br. do naszej redakcji zgłosił się pan Wojciech, który przebywając na swoim podwórku z 1,5-rocznym synem, niemalże został obrzucony kamieniami. Jego nieruchomość położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie opuszczonego zakładu. Kamienie nadleciały właśnie od strony rudery przy ulicy Pułaskiego.
- Zauważyłem, że ktoś chodzi po opuszczonym budynku dawnej Spółdzielni Inwalidów Braille'a. Zaprowadziłem dziecko do żony i poszedłem szybko do tego pustostanu. Przed wejściem stało dwóch nastolatków z rowerami, którzy powiedzieli, że też zostali obrzuceni kamieniami i powiadomili już policję. Wszedłem do środka i zastałem tam sześć młodych osób. Sam też zadzwoniłem na policję - relacjonował kilka miesięcy temu pan Wojciech - Kawałek gruzu, który spadł jakieś półtora metra od mojego syna ważył ponad kilogram. Gdyby dziecko dostało czymś takim w głowę, to nie chcę nawet myśleć, jakby się to skończyło - opowiadał ojciec 1,5-rocznego chłopczyka.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że kamieniami rzucały osoby narodowości ukraińskiej w wieku od 9 do 16 lat. Natychmiast wezwano ich opiekunów i rodziców.
Takich incydentów w tym miejscu było jednak więcej, o czym świadczyć mogą znajdywane na podwórku pana Wojciecha kamienie i cegłówki, które nieustaleni sprawcy zrzucają co pewien czas z mrocznego pustostanu.
- Ktoś już dawno powinien coś zrobić z tym budynkiem. Tu co chwilę są albo pożary, albo ktoś robi sobie imprezy, nawet nocą - podkreśla pan Wojciech, który - jak sam przyznał - z uwagi na bezczynność wszelkich instytucji zdecydował się złożyć skargę na działanie gminy względem zabezpieczenia terenu po dawnej Spółdzielni Inwalidów Braille'a. Czytamy w niej m.in.
„Wnoszę skargę na gminę Kędzierzyn-Koźle dotyczącą braku jakichkolwiek działań w celu zabezpieczenia budynków i terenów należących do dawnej Spółdzielni Inwalidów Braille'a przy ulicy Pułaskiego w Kędzierzynie-Koźlu. Czterokondygnacyjny pustostan jest otwarty i dostępny dla każdej osoby z zewnątrz, przez co jest miejscem zabaw nieletnich, miejscem częstych głośnych libacji alkoholowych oraz miejscem koczowania bezdomnych, mimo iż jego stan stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia osób tam przebywających”.
Żadnych efektów
Autor skargi powołuje się na jeden z artykułów prasowych jeszcze z 2012 roku, w którym ówczesne władze miasta zobowiązały się do zabezpieczenia obiektu, jednakże jak zauważył „po 11 latach nie widać żadnych efektów”. Jako dowód zamieścił fragment wypowiedzi urzędniczki magistratu z 2012 roku.
- Obiekt jest w wieczystym użytkowaniu prywatnego właściciela, ale grunt, na którym stoi, należy do gminy. W związku z tym podjęliśmy starania, by odnaleźć właściciela i zobowiązać go do zabezpieczenia tych ruin - zapowiadała wówczas Małgorzata Jasiulek, asystentka prezydenta Kędzierzyna-Koźla.
Natomiast, jeśli właściciela nie uda się odnaleźć, gdyż ten najprawdopodobniej przebywa za granicą, to samorząd miał jeszcze plan awaryjny.
- Jednocześnie uruchomimy wszystkie procedury, które umożliwią nam przejęcie tego budynku, choć łatwo nie będzie (…) - deklarowała ówczesna asystentka prezydenta Kędzierzyna-Koźla.
Autor skargi zauważa, że dach nieruchomości zapada się pod własnym ciężarem, a konstrukcja przecieka między kondygnacjami, co prowadzi do dalszego pogarszania się kondycji budynku. Tynk zewnętrzny odpada odkrywając ściany, które pod wpływem warunków atmosferycznych i erozji wykruszają się robiąc dziury w ścianach, co widoczne jest nawet z ulicy. Wewnątrz budynku jest niezabezpieczony szyb kominowy, do którego można wpaść, a nieletni wrzucają tam petardy, których spotęgowany przez komin huk, jest bardzo głośny. Luksfery, które wcześniej stanowiły część ściany zewnętrznej są powybijane, przez co łatwo można wypaść, potykając się o walający się wszędzie gruz i szkło. Jest także wejście na sam dach i częstym obrazkiem jest widok osób nieletnich przechadzających się po jego krawędzi.
„Teren wokół pustostanu stał się dzikim wysypiskiem śmieci. Z ulicy są widoczne stare sprzęty AGD i RTV, opony, łóżka, worki z gruzem, podejrzane pojemniki z resztkami farb i olejów oraz różnorakie odpady które rozwiewane są na pobliskie tereny prywatne i ulice. Dochodzi do podpaleń wspomnianych śmieci, a dodatkowo złomiarze wypalają otuliny kabli, przez co często wzywana jest straż pożarna. Teren zarośnięty jest przez drzewa i krzaki znajdujące się blisko sąsiadujących zabudowań prywatnych, przez co jest ryzyko, że ogień mógłby się rozprzestrzenić na budynki mieszkalne” - kontynuuje autor skargi, dołączając do niej listę z podpisami osób, które także żądają szybkiej i zdecydowanej reakcji ze strony władz gminy.
W swym piśmie przypomina on, że na terenie „Braille'a” doszło do szeregu wypadków. W 2009 roku z dachu spadł 12-latek. Trzy lata później doszło do podobnego zdarzenia z udziałem 24-latka. W 2017 roku w jednym z pomieszczeń znaleziono ciało mężczyzny, a kilka dni po tym z wysokości spadł 10-latek. W maju 2019 roku w budynku znaleziono zwłoki 19-letniego chłopaka.
W skardze przesłanej do magistratu nie brak też nawiązania do zdarzenia z 10 maja br. kiedy bawiąc się ze swoim 1,5 rocznym synem, podwórko pana Wojciecha obrzucone zostało odłamami gruzu, które leciały z drugiego piętra opuszczonej rudery.
„Największy z odłamów ważący ponad kilogram spadł 1,5 metra od mojego syna. Stanowiło to bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka. Dodatkowo gruzem zostali obrzuceni dwaj rowerzyści, którzy tak jak ja zadzwonili na policję. Wezwany na miejsce patrol zatrzymał sześcioro nieletnich, którzy tego dokonali. W tej chwili nie czuję się bezpiecznie przebywając na własnym podwórku, kiedy tylko słyszę hałas dobiegający z tamtej strony lub gdy widzę kogoś wewnątrz pustostanu. Wnoszę o szybkie i ostateczne zabezpieczenie terenu, który stanowi źródło zagrożeń zarówno dla budynków mieszkalnych, jak i usługowo-handlowych, a przede wszystkim dla przechodniów oraz pobliskich mieszkańców. Proszę o informację jakie czynności zostaną podjęte w odpowiedzi na niniejsze pismo” - czytamy w przesłanej skardze.
Co na to samorząd?
W odpowiedzi udzielonej przez magistrat w czerwcu tego roku czytamy między innymi: "Gmina Kędzierzyn-Koźle wielokrotnie podejmowała i podejmie działania zmierzające do:
1) egzekucji zobowiązań publicznoprawnych wobec Gminy, mogących skutkować przejęciem prawa własności obiektów budowlanych położonych na przedmiotowej nieruchomości;
2) ułatwienia pozyskania przez władających nieruchomością inwestora, który zagospodarowałby przedmiotową nieruchomość, poprzez zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Kędzierzyn-Koźle;
3) wyegzekwowania od władających w/w nieruchomością obowiązku jej zabezpieczenia i zapewnienia stanu technicznego, wymaganego przez przepisy prawa.
W związku z brakiem umocowania prawnego Gminy Kędzierzyn-Koźle do ponoszenia kosztów zagospodarowania wskazanej w skardze nieruchomości, kontynuowane są wobec władających tą nieruchomością działania w celu wyegzekwowania skutecznego zabezpieczenia i zapewnienia jej właściwego stanu technicznego.
Rozważane są również możliwości jednorazowego wykonania czynności zastępczych w zakresie usunięcia części odpadów komunalnych z ciągów pieszych położonych wzdłuż nieruchomości, na koszt właścicieli budynków. (…) Z uwagi na utrzymujące się zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców związanych bezpośrednio ze stanem technicznym nieruchomości będącej przedmiotem skargi, w 2023 r. zostanie:
1) skierowane do organów nadzoru budowlanego wystąpienie o podjęcie zgodnych z kompetencjami działań w zakresie kontroli i oceny stanu technicznego, w tym wydanie nakazów wykonania prac zabezpieczających lub rozbiórki obiektów budowlanych stwarzających bezpośrednie zagrożenie na terenie przedmiotowej nieruchomości;
2) wszczęte przez SM postępowanie w celu wyegzekwowania obowiązków władającego w zakresie utrzymania porządku i czystości w obrębie tej nieruchomości;
3) rozważona możliwość jednorazowego wykonania czynności zastępczych w zakresie usunięcia części odpadów komunalnych z ciągów pieszych położonych wzdłuż nieruchomości, na koszt właścicieli budynków.
Kolejna skarga
Jeszcze jedna skarga, tym razem na brak stosownych działań podjętych w tej sprawie przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim, została w czerwcu tego roku skierowana do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego (WINB) w Opolu.
Co istotne, w części została ona uznana za zasadną. W odpowiedzi WINB czytamy m.in.:
„W przedmiotowej skardze zarzucił Pan Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego brak podjęcia jakichkolwiek działań zmierzających do zabezpieczenia budynków oraz terenów należących do dawnej Spółdzielni Inwalidów Braille'a znajdujących się przy ul. Pułaskiego w Kędzierzynie-Koźlu. Tut. organ wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim z pismem o udzielenie wyjaśnień w zakresie wniesionej przez Pana skargi z dnia 14 czerwca 2023 r.
W odniesieniu do tej części skarga nie jest zasadna, ponieważ jak wynika z relacji organu powiatowego, w dniu 11 sierpnia 2014 r. wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie stanu technicznego obiektów położonych na nieruchomości przy ul. K. Pułaskiego 24 w Kędzierzynie-Koźlu (…) o czym zawiadomieniem z dnia 21 sierpnia 2014 r. poinformowano właścicieli nieruchomości oraz o oględzinach, które miały się odbyć w dniu 14 października 2014 r. W dniu 14 października 2014 r. przeprowadzono na w/w nieruchomości oględziny, na które właściciele się nie stawili”.
Z treści odpowiedzi wynika też, że „(…) pismem z dnia 29 sierpnia 2014 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim zwrócił się do Sądu Rejonowego o udzielenie informacji, czy w związku z prowadzonym postępowaniem egzekucyjnym z nieruchomości przez komornika sądowego został ustanowiony przez sąd zarządca lub kurator sądowy. Pismem z dnia 16 września 2014 r. Sąd poinformował Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim o braku wyznaczenia dotychczas zarządcy nieruchomości. Zawiadomieniem z dnia 14 listopada 2014 r. poinformowano strony postępowania o kolejnym terminie przeprowadzenia oględzin na w/w działkach. W dniu 11 grudnia 2014 r. przeprowadzono ponowne oględziny bez udziału stron postępowania.
(…) Długotrwałe działania Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim w prowadzonym postępowaniu spowodowane są, jak wskazuje, brakiem informacji o aktualnym miejscu pobytu właścicieli nieruchomości, obciążeniu komorniczym nieruchomości objętych postępowaniem administracyjnym, a także brakiem możliwości pozyskania pieniędzy na wykonanie zastępcze obowiązków nałożonych decyzją nr 35/2016 z dnia 21 czerwca 2016 r. Wobec powzięcia informacji na temat nowych właścicieli nieruchomości, bezzwłocznie podjęto działania zgodnie z przepisami prawa.
Tut. organ uznaje Pańską skargę z dnia 14 czerwca 2023 r. w części za zasadną, ponieważ jakkolwiek Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim podjął prawem przewidziane kroki zmierzające do zabezpieczenia budynków i terenów należących do dawnej spółdzielni Inwalidów Braille'a przy ul. Pułaskiego i Dąbrowskiego w Kędzierzynie-Koźlu, wydając w konsekwencji decyzję ostateczną z dnia 21 czerwca 2016 r., którą to nałożył na właścicieli przedmiotowej nieruchomości obowiązek wykonania doraźnych zabezpieczeń rzeczonej nieruchomości, to jednak po wystosowaniu upomnienia nr 2/2018 z dnia 10 sierpnia 2018 r. organ powiatowy zaniechał podjęcia kroków (…) zmierzających do wyegzekwowania nałożonych decyzją obowiązków.
W tym miejscu, kopią powyższego pisma, zobowiązuję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim do podjęcia niezwłocznie prawem przewidzianych kroków w celu wykonania obowiązków nałożonych decyzją nr 35/2016 z dnia 21 czerwca 2016 r. oraz do poinformowania tut., organu o podjętych działaniach do dnia 11 września 2023 roku" - czytamy w piśmie WINB.
Przychylne gremium
Sprawa trafiła też pod obrady Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Kędzierzyn-Koźle. Na posiedzeniu tejże komisji w dniu 17 sierpnia 2023 r. radny Fabian Pszon zgłosił wniosek o ogrodzenie budynku przy terenie po dawnej Spółdzielni Inwalidów Braille'a” w celu ochrony życia i zdrowia. Zdecydowana większość członków komisji pozytywnie odniosła się do złożonego wniosku, który trafił do rozpatrzenia przez prezydenta miasta.
Prezydent miasta Sabina Nowosielska w odpowiedzi na wniosek napisała, iż gmina Kędzierzyn-Koźle:
„Ponownie wezwie użytkowników wieczystych przedmiotowej nieruchomości do wykonania spoczywających na nich obowiązków zapewnienia należytego porządku i czystości oraz stanu technicznego budynku i zabezpieczenia przed przebywaniem na jego terenie nieupoważnionych osób, stanowiących zagrożenie dla zdrowia lub życia swojego oraz mieszkańców sąsiednich nieruchomości, pod rygorem wykonania zastępczego części tych obowiązków przez Gminę na koszt użytkowników wieczystych;
Będzie monitorować skuteczność egzekwowania nakazów wykonania prac zabezpieczających wydanych przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Kędzierzynie-Koźlu, zgodnie z poleceniem zawartym w piśmie przez Opolskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Opolu, udostępnionym RM 28 lipca 2023 r.
W przypadku bezskuteczności działań wymienionych wyżej rozważy wykonanie zastępcze ogrodzenia frontu nieruchomości dawnej Spółdzielni Inwalidów Braille'a w granicy z drogą gminną w ciągu ul. Kazimierza Pułaskiego, kosztami wykonania którego zostaną obciążeni użytkownicy wieczyści tej nieruchomości” - czytamy w odpowiedzi udzielonej przez prezydenta miasta.
Tym samym pojawiła się szansa, że miejsce to - owiane w ostatnich latach ponurą sławą - zostanie wreszcie ogrodzone przed postronnymi osobami i dzikimi lokatorami. Ponieważ w piśmie tym nie padła jednak żadna konkretna data, trudno ostatecznie wyrokować, kiedy to nastąpi.
Napisz komentarz
Komentarze