W ubiegłym roku w związku z kryzysem energetycznym i rosnącymi cenami nośników energii m.in. gazu i węgla parlament przegłosował ustawę mającą ograniczyć podwyżki cen za ogrzewanie dla odbiorców. Zgodnie z nią w trwającym sezonie grzewczym, czyli od 1 października 2022 r. do 30 kwietnia 2023 r., wprowadzono mechanizm sprzedaży ciepła z rekompensatą dla wytwórców.
Pomimo tego w wielu miejscach naszego kraju odnotowano bardzo bolesne dla odbiorców podwyżki stawek za centralne ogrzewanie. Między innymi w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie skala wzrostów cen za c.o. przerosła najśmielsze oczekiwania. W przypadku dwóch kędzierzyńsko-kozielskich osiedli wzrosty osiągnęły ponad 100 procent.
Mieszkańcy łapią się za głowy i za kieszenie. W niektórych przypadkach od 1 stycznia ich rachunki podskoczyły nawet o kilkaset złotych miesięcznie!
Pisaliśmy o tym w tekście poniżej.
Źródło zbliżone do rządu poinformowało PAP, że w związku z zaistniałą sytuacją rząd zamierza interweniować. - Przygotowywane są przepisy, które mają być zaproponowane w ciągu najbliższych dni. Mają one przeciwdziałać tak wysokim podwyżkom cen za ciepło.
- Jeśli nowa taryfa ciepła obowiązująca po 30 września 2022 roku wprowadzałaby podwyżki wyższe niż 40 proc., wówczas będzie stosowana skorygowana cena - "stara taryfa", która obowiązywała do końca września ub.r., powiększona maksymalnie o 40 proc. Cena wytworzenia ciepła nie będzie mogła być jednak wyższa niż obowiązujące już pułapy, czyli 150 i 103 zł - powiedziało PAP źródło.
Napisz komentarz
Komentarze